Co robić po przegranej sprawie…. jak się okazuje nie wszystko stracone.

Podatnicy, którzy przegrali sprawę podatkową przed sądem administracyjnym mogą wystąpić z wnioskiem o wznowienie postępowania podatkowego po uzyskaniu korzystnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dalej „TSUE” (poprzednio ETS) względnie korzystnego orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dalej „ETPCz”.

Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi daje podstawy do wznowienia postępowania po wyroku ETPCz (od 10.04.2010 r.), bowiem w katalogu przyczyn wznowienia postępowania sądowoadministracyjnego ustawodawca zamieścił taką możliwości (patrz art. 272 § 2 i § 3 p.p.s.a.). Postępowanie sądowoadministracyjne można ponadto wznowić po wydaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego orzekającego o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, umową międzynarodową lub ustawą, na podstawie której zostało wydane orzeczenie.

W postępowaniu sądowym w sprawach cywilnych od wielu lat przyjmuje się, iż można wznowić postępowanie gdy w grę wchodzi orzeczenie korzystne orzeczenie ETPCz (np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z 17.04.2007 r., sygn. akt: I PZ 5/07). Jak czytamy w uzasadnieniu w/w orzeczenia: wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uznający, że doszło do naruszenia prawa strony do rzetelnego procesu sądowego, gwarantowanego przez art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm.), może stanowić okoliczność uzasadniającą wznowienie postępowania z powodu jego nieważności (art. 401 pkt 2 k.p.c.),

Warto pamiętać, iż nadzieję na wznowienie postępowania po uzyskaniu korzystnego wyroku TSUE daje podatnikom przepis art. 240 § 1 pkt 11 ordynacji podatkowej. Zgodnie z tym przepisem można wznowić postępowanie w sprawie zakończonej decyzją ostateczną, jeżeli orzeczenie ETS ma wpływ na treść wydanej decyzji.

Tak więc okazuje się, iż sprawa zakończona prawomocnym orzeczeniem sądu administracyjnego nie stawia podatnika na zupełnie przegranej pozycji niemniej wymaga od niego żelaznej konsekwencji i anielskiej cierpliwości (sprawy toczą się bowiem latami, nie tylko w realiach polskiego wymiaru sprawiedliwości).